poniedziałek, 30 marca 2009

Portal zrzeszający wszystko

Najpopularniejszy polski portal społecznościowy. Zrzeszający miliony użytkowników. Tysiące osób odzyskało kontakty z dawnych lat, odżyły dawne miłości. Taka była idea powstania portalu Nasza Klasa. Czym stał się ten portal teraz? Wszystkim. Kolejne funkcjonalności i pomysły nie są już adresowane, by udogodnić przeglądanie witryny odwiedzającym. Służą napełnianiu kasy i tak już wypchanej całkiem nieźle. Ostatnią funkcjonalnością wprowadzoną za darmo, jaką pamiętam, była zmiana listy znajomych i usunięcie podziału na strony. Teraz trzeba już nawet płacić, by widzieć, kto był na moim profilu. Jeśli nie masz konta, to prawdopodobnie Ciebie nie ma :-) Traktowany jest poważniej niż urzędy w Polsce.

Opłaty nie są jedynymi minusami tego portalu. Największą głupotą jest powstanie kont fikcyjnych. To jest sprzeczne z zasadą powstania serwisu i właściwie nie wiadomo, po co stworzono tę opcję. A jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi (znów) o pieniądze. Mamy w ten sposób dziesiątki tysięcy coraz głupszych kont, jak fankluby aut, konta zrzeszające pracowników McDonalda, fanów zespołów muzycznych, Kubusia Puchatka, zupy ogórkowej, dziewic, kont zbierających tylko najpiękniejsze laski! ostra selekcja oraz innych, które wstyd przytaczać. Rekordy biją konta fotki za doładowanie, gdzie młode - lepsze lub gorsze - dziewczyny wysyłają swoje zdjęcia za doładowanie telefonu 20zł. Idiotyzm przesyłany jest łączem w obie strony. I ze strony osób publikujących oferty, i korzystających. 20zł to nie zapłaciłbym nawet za spotkanie (chyba, że wydam je podczas spotkania na kawę/herbatę/piwo), a co dopiero za parę jotpegów.

Poziom Naszej Klasy obniża się z prędkością polującego sokoła wędrownego, przebił już grono (chociaż tam to względnie jest porządnie) i dzielnie goni fotka.pl. Bo o portalach w stylu lowelas.pl i nasze-choroby.pl to nawet nie wspomnę, to już zawodnicy poza klasyfikacją. W parze z kontami fikcyjnymi idą zwykli, niefikcyjni userzy. Pomysłowość też ma wielkie pole do popisu. Szkoda tylko, że ma tak wąskie granice. Efektem są zdjęcia w profilach: "na pogrzebie", "na imprezie" (ciemno i poznanie po odzieży jest jedyną możliwością identyfikacji), "ja i moje kochanie" (na zdjęciu dziewczyna z częścią swojego kochanie w ustach), zdjęcia w bieliźnie lub nawet bez, ptaszyska w gniazdach... Do nienormalnych kwalifikują się też zdjęcia dla szpanu - takie, co przedstawiają moje auto, moje dziecko, mój pies, mój kot, ja i moje kochanie (rozumiem kilka, ale nie pół galerii), albo samo moje kochanie. Profil jest mój i przeważać powinny zdjęcia mojej osoby. Dlatego z listy moich znajomych od razu lecą profile "wspólne". Ja przyjmowałem do znajomych Ewę, a nie Ewę i jej chłopaka, którego w życiu na oczy nie widziałem. To samo z osobami, które edytują swoje imię i nazwisko - po co wpisywać się Magda K. zamiast Magda Kowalska? Co to zmeni? Chcesz prywatności to zablokuj dane i galerię tylko dla znajomych, a nie rób z siebie osoby nieudolnie ukrywającej dane osobowe.


Bardzo cieszy mnie, jak do mojej szkoły dołączają dzieci w wieku 8 lat. A nuż zgubią znajomych na wieki i kontakt jest im niezbędny do życia, konto na nk również. Ich egzystencja w tym portalu polega na kolekcjonowaniu znajomych, w myśl zasady Remember kids! The more firends you have, the bigger your penis/boobs is, mimo że są za młodzi, by wiedzieć coś o jej realizacji. Gdzie tu idea portalu? Tak, w tej małej 8-letniej d*. Nie mają o niej pojęcia, jak o netykiecie. Jeszcze ciekawsze są konta niemowlaków, dzieci rocznych, dwu- i trzyletnich, które nawet nie wiedzą, że jest Internet, mają nawet jakieś konto na portalu. Ba, nawet znajomych mają! Nie ominęło to nawet zmarłych (sic!). Tu już nie pojmę sensu zakładania profilu i zapraszania do znajomych.


PS. Informacja do posta z 24. marca: epic fail. Nie zauważyłemżeby ktokolwiek wyłączył światło na osiedlu. Pozdrawiam ekologów.

Brak komentarzy: