Stało się. Po wielu wahaniach zdecydowałem, że powinienem gdzieś się wypisać. Ani ze mnie artysta, ani felietonista, nie mam żadnego celu w prowadzeniu tego bloga. Po prostu chcę pisać, nawet jeżeli nikt tego nie przeczyta. Dziwne? Chyba nie, bo nie wszystko, co czynimy na codzień musi mieć głęboki, przemyślany sens, służyć innym. Szkoda jedynie, że nie ma miejsc, które dają całkowitą anonimowość i nie można zaznać e-prywatności. Nigdzie...
Oh, how I wish...
kontakt?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz